Kolejna część i mimo, że zaczęłam z lekkim oporem, to szybko się wciągnęłam. Dla mnie stanowczo ciekawsze niż
https://ecency.com/hive-134382/@asia-pl/jakub-malecki-sasiednie-kolory
.
Ładunek emocjonalny w "Odwrotniaku" sięga zenitu, choć książka zaczyna się tak niewinnie. Jest to historia 91-letniej Izabeli, która wspomina swojego kochanka z lat młodości, ale nagle - zapomina, jak ich losy się skończyły i próbuje sobie gorączkowo przypomnieć. Równolegle mamy historię jej ukochanego wnuczka Ignacego, który przeżywa pierwszą miłość, ale tak się składa, że sam jest na skraju obłędu. Najbardziej porusza mnie w tej opowieści los Izabeli: dobitnie przedstawiona starcza niedołężność, samotność, skazanie na łaskę i pamięć innych, oczekiwanie na telefon wnuczka, zagubienie w odmętach własnej pamięci. Małecki nic tu nie lukruje i pokazuje dość brutalnie ten schyłek życia. Co może któremuś czytelnikowi otworzyć oczy i sprawić, by sięgnął po telefon i pamiętał, by kupić staruszce lupę?
lubimyczytac.pl:
Czy losy dwojga ludzi żyjących w różnych czasach mogą splatać się i przenikać nawzajem? Czy ze strachu przed światem można żyć tak, jakby się nie żyło? I czy miłość i nienawiść to na pewno dwa różne uczucia?
Izabela Grycz poczuła, że żyje, dopiero wtedy, gdy w 1946 roku poznała malarza z kulą w głowie. Teraz, u schyłku życia, za wszelką cenę próbuje wygrzebać ze szwankującej pamięci wspomnienie tego, jak zgasł tamten płomienny romans.