Dziennik #220/2025 - koniec

Dobry wieczór. Aplikacja szumnie mi dzisiaj powiedziała, że to 21 miesiąc mojej trzeźwości. Całą noc nie spałam. Chciałam umrzeć. Zrobiłam wszystko, żeby to się nie stało. Nawet byłam biegać pomimo tego, że był to mój 3 treningowy dzień pod rząd. Nie pomogło nic. Więc w ostatecznej ostateczności kiedy do wyboru było życie i śmierć wybrałam życie i zapiłam. I nie wiem jak to skomentować. Był czas, że naprawdę wierzyłam, że dam radę. Zawiodłam wszystkich. Tak bardzo mi kibicowaliście, a ja się na wszystko wyjebałam. Nikt nie chce być z przegranymi, więc zostałam sama. Nie wiem co się dalej wydarzy. Myślę, że nie uda mi się za szybko wytrzeźwieć choć będę o to walczyć. Tylko czy jest po co i dla kogo? Czy jest w czymkolwiek jeszcze sens? Nie czuję tego. Chcę się poddać. Czy może już się poddałam? Nie wiem. Przepraszam. https://www.youtube.com/watch?v=5fh_XBKGND8