Źródło: Pixabay
Dobry wieczór.
W poniedziałek szpital, więc aktualnie jestem w trybie przetrwania. Po prostu. Nic więcej dla moich bliskich nie mogę zrobić. Snuję się, trochę śpię, prawie nie jem, ale jestem, żyję, oddycham i trzymam się myśli, że dla nich ma to ogromną wartość. Otworzyłam się dzisiaj przed bratem, że jest problem i to bardzo duży i mega mocno się zaskoczyłam ogromem wsparcia jakie dostałam. Wszystko się jakoś poukłada i choć bardzo się boję szpitala to mam w sobie dużo nadziei, że w końcu to wszystko uda się jakoś ustabilizować.
Do jutra.