Dobry wieczor.
Kiepsko spalam bo dalej troche bolało mnie serce ale ku mojej wielkiej radości rano ciśnienie bylo juz w porządku. Minimalnie podwyższone ale jak na ostatnie dni to nie bylo dramatu. Odstąpili od dawania mi lekow kardiologicznych i po prostu obserwowali cały dzień sytuacje.
Cały dzień kiepsko sie czuje psychicznie. Jestem smutna samotna troche zla troche zagubiona. Nie moge sobie znaleźć miejsca. Chowam sie z muzyką pod kocem i probuje jakos przetrwać gorszy czas bo cóż innego mi pozostało.. Jestem bardzo zmeczona aktualna sytuacja. Bardzo. I czuje sie w tej sytuacji kompletnie sama. To troche irracjonalne bo chocby dzisiaj z godzinę rozmawiałam z przyjaciółka przez telefon ale tez troche jest tak ze nie mówię jej wszystkiego co mi leży na sercu bo ma tez swoje problemy. Po prostu ciężko mi ostatnio zyc i tyle. Ale ponoć wkrótce ma być lepiej wiec nie tracę wiary robie co mi kaza lykam stos pigułek dziennie i byleby do przodu..
Jutro wyniki badań genetycznych..
Do jutra.