Dziennik #304/2025 - powrót depresji

@ataraksja · 2025-10-31 15:59 · polish

g514451239e899446b76fae9c2852d7c38015ba2e2a76d19a8b3778142c6b76060bb7b2cac67b50723691cf6f62e2e180_1920.jpg Źródło: Pixabay


Dobry wieczór. Nie będzie dzisiaj typowego streszczenia dnia. Na uwagę jedynie zasługuje fakt, że nie poszłam do lekarza dzisiaj. W sensie psychiatry. Dlaczego? Ponieważ od wczoraj mam paskudny nastrój, który stale się pogarsza do tego stopnia, że dzisiaj tylko dwa razy wstałam z łóżka, teraz jest trzeci. Depresja i lęki powróciły z szatańską mocą. Bolą mnie nawet włosy. Zmuszam się, żeby iść na miting dla hazardzistów, bo jestem bardzo blisko tego, żeby popłynąć. Kilkukrotnie pisałam i kasowałam wiadomości do moich bliskich mniej więcej o treści "hej, weź mnie ratuj". Dlaczego kasowałam? Bo odeszła ze mnie wiara, że można mi pomóc. Nie zliczę nawet ile miałam dzisiaj ataków paniki. Brakuje mi tchu, nie mogę jeść, picie wchodzi tylko ciepłe aczkolwiek wiem, że alkohol wjechałby jak ta lala. Nie mam pojęcia jak sobie pomóc. Skoro nawet szpital nic nie dał to może jestem jakimś wybrakowanym człowiekiem do utylizacji? Nie mam siły już, a najgorsze jest to, że moi bliscy zapewne też jej już nie mają, bo ile można słuchać skwierczenia, że jest źle. Idę na miting, a wieczorem umówiłam się z kolegą, że obejrzymy jakiś film. Widzieliśmy się dzisiaj tylko 15 minut to łatwo było ukryć mój stan, ale wieczorem już raczej wszystko wypłynie na wierzch, bo nie sądzę, żeby nagle przybyło mi mocy, aby wszystko perfekcyjnie maskować. Nie chcę się poddać, ale siły już też nie mam. Fuck my life.
#polish #pl-blog #pl-emocjonalnie
Payout: 3.412 HBD
Votes: 76
More interactions (upvote, reblog, reply) coming soon.