[PL/EN] Czytaj z Marcinem 6/2025 - "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?", ["If Cats Disappeared from the World"], Genki Kawamura

@avtandil · 2025-10-31 21:32 · Hive Book Club

zdj_cie_whatsapp_2025_10_31_o_22.15.22_59d2a750.jpg

Dziś wyruszymy w literacką podróż do Japonii.

Zabierze nas tam Genki Kawamura ze swoją opowieścią „A gdyby tak ze świata zniknęły koty?”.
Today, we set off on a literary journey to Japan.

Our guide will be Genki Kawamura, with his novel If Cats Disappeared from the World.
Zaczyna się bardzo poważnie – trzydziestoletni samotny listonosz, którego jedynym towarzyszem jest kot, dowiaduje się, że to, co uważał za przeziębienie, w rzeczywistości jest guzem mózgu i jego dni są policzone.

Sytuacja staje się jeszcze poważniejsza, gdy znienacka pojawia się przed nim jego sobowtór, w hawajskiej koszuli, który przedstawia się jako diabeł i informuje, że tych dni został tylko jeden.

Chyba, że…
It begins on a somber note — a thirty-year-old, lonely postman whose only companion is his cat learns that what he thought was a mere cold is, in fact, a brain tumor, and that his days are numbered.

Things take an even stranger turn when, out of nowhere, his double appears before him — wearing a Hawaiian shirt — introducing himself as the devil. The devil informs him that he has just one day left to live.

Unless...
Jak wiadomo, z diabłami da się zawrzeć pakt, najczęściej zapewniający długie i szczęśliwe życie. I tenże diabeł, który odwiedził listonosza, taki pakt zaoferował: jeden dzień życia za jedną rzecz, która zniknie ze świata.

Listonosz się zgodził, w myślach już wyobrażając sobie setki, tysiące, miliony rzeczy – nikomu niepotrzebnych – które zapewnią mu tyle samo radosnych dni.

Zapomniał jednak o tym, że w tych wszystkich paktach zawsze, głęboko ukryty, tkwi jakiś wredny haczyk. Tak było i tym razem – to nie do listonosza miała należeć decyzja, co zniknie.

To pozostawało w gestii diabła, a listonosz mógł tylko wybór zaakceptować lub umrzeć.
As we all know, one can strike a deal with the devil — usually one that promises a longer, happier life. And this devil, who has come to visit the postman, offers just such a bargain: one extra day of life in exchange for one thing that will disappear from the world forever.

The postman agrees, already imagining hundreds, thousands, perhaps millions of useless things that could vanish, earning him just as many happy extra days.

What he forgets, however, is that in all such deals there’s always a nasty little catch. And indeed — this time, too, the decision of what disappears doesn’t belong to him.

That choice lies solely with the devil. The postman can only accept it — or die.
I tak bohater rozpoczyna bardzo emocjonalną wędrówkę, która – poprzez ukazywanie mu znaczenia, roli, wagi mających znikać przedmiotów (ale nie takiego powszechnego, dla całego świata – lecz osobistego, dla niego, jego rodziny i znajomych) – pozwala mu lepiej zrozumieć samego siebie, uporządkować swoje relacje z bliskimi, przygotować się na to, co, być może, czeka go na końcu podróży.

W tej dość melancholijnej i refleksyjnej wędrówce nie zabraknie także elementów komicznych: trudno się nie uśmiechnąć, gdy diabeł oferuje zniknięcie czekolady – ale przed zatwierdzeniem decyzji częstuje się kawałkiem, by sprawdzić, co to właściwie jest i w ostatniej chwili zmienia swoją ofertę, dochodząc do wniosku, że pozbawienie świata takiego przysmaku byłoby zbyt okrutne nawet jak na diabła…

Albo gdy kot listonosza znienacka zaczyna do niego mówić ludzkim językiem, i to wyszukaną dworską mową sprzed kilkuset lat…
And so begins a deeply emotional journey — one that, by revealing to him the meaning, value, and role of the things destined to disappear (not in some grand, universal sense, but in a personal one — tied to him, his family, his friends) — helps him understand himself better, make peace with his loved ones, and prepare for what may await him at the end of the road.

Despite the story’s melancholy and introspective tone, there’s no shortage of humor. It’s hard not to smile when the devil proposes to make chocolate disappear — only to sample a piece before finalizing the deal, just to “see what it’s like,” and then changes his mind, deciding that depriving the world of such a treat would be too cruel even for a devil.

Or when the postman’s cat suddenly starts speaking to him — in an elegant, old-fashioned courtly language from centuries past!
Z racji tego, że jest to zwykła książka, a nie pojedyncza kartka papieru, ani też wielotomowa encyklopedia, łatwo można wydedukować, zarówno to, że listonosz zgodził się na usunięcie kilku rzeczy, jak też to, że dość szybko doszedł do wniosku, że nie może egoistycznie pozbawić świata czegoś, co dla wielu ludzi jest ważne tylko po to, żeby przeżyć kolejny dzień.

Jednak to, jakie rzeczy zniknął do spółki z diabłem, w którym momencie odmówił oraz gdzie na tej liście mieszczą się koty (ich obecność to żaden spojler, biorąc pod uwagę tytuł) – już nie zdradzę. Doczytajcie sami.

Czeka Was przy tej lekturze dużo przemyśleń, niemało wzruszeń i oczywiście pytań w rodzaju: a ja? Bez czego byłbym w stanie żyć? Co mógłbym poświęcić za kolejny dzień życia? Gdzie sam bym postawił granicę?
Since this is an ordinary novel — not a single sheet of paper, nor a multi-volume encyclopedia — it’s easy to deduce that the postman agrees to let a few things vanish, and that he soon comes to realize he cannot selfishly deprive the world of something precious to others just to gain one more day for himself.

But which things he lets disappear alongside the devil, when he finally refuses, and where exactly cats fit on that list (their presence is no spoiler, given the title) — that, I won’t reveal. You’ll have to find out for yourself.

What awaits you is a read full of reflection, emotion, and, inevitably, questions like: And me? What could I live without? What would I sacrifice for one more day of life? Where would I draw the line?
„A gdyby tak ze świata zniknęły koty” nie jest lekturą na długie dni. 155 stron to objętość, która niektórym czytelnikom starczy akurat na jeden wieczór.

A jednak zapada w pamięć na znacznie dłużej i robi to w odpowiednim stylu. Zachęcając przy tym do sięgnięcia po inne książki z „serii z żurawiem”.

Ode mnie otrzyma notę 8,5 na 10 (między „bardzo dobry” a „rewelacyjny”).

A jeśli ktoś z Was również czytał tę książkę (w przekładzie na dowolny język, a może nawet w oryginale?), to będzie mi bardzo miło poznać, jeśli również zechce się podzielić swoimi wrażeniami.
If Cats Disappeared from the World isn’t a long read. At 155 pages, it’s a book many will finish in a single evening.

Yet it lingers in the mind far longer — and it does so with quiet grace. It also serves as a gentle invitation to explore other titles from the Crane Series.

From me, it earns an 8.5 out of 10 — somewhere between “very good” and “excellent.”

And if any of you have also read this book (in translation or perhaps even in the original Japanese), I’d love to hear your thoughts as well.

![zdj_cie_whatsapp_2025_10_31_o_22.15.22_37b02f39.jpg](https://images.ecency.com/DQmfDV6Wu6Wqr4FdhgTGfh3ZTHm95MW19NW513qNhZcm4tn/zdj_cie_whatsapp_2025_10_31_o_22.15.22_37b02f39.jpg)

#hive-180164 #books #reviev #japan #novel #polish #pl-blog #pl-artykuly #pl-ksiazki #cats
Payout: 9.109 HBD
Votes: 419
More interactions (upvote, reblog, reply) coming soon.