Kolejna parotygodniowa przerwa od postowania. Jakiej to jakości relacja z remontu? Kiepskiej. Nie mam zamiaru jednak winić się z tego powodu. W tym czasie skupiałem swoją energię na wykończeniu mieszkania. Kroczek po kroczku. Sama zabudowa wanny to był mozolny dwutygodniowy proces. Ale w międzyczasie nauczyłem się docinać płytki na 45°, dobierać odpowiednie wiertło do wiercenia w gresie i sylikonować bez ubrudzenia wszystkie wokół.
Szczęśliwe zrządzenie losu chciało, że akurat gdy kończyłem mieszkanie usłyszałem od @alusia że będą musieli wyprowadzić się do połowy maja. Zaproponowałem zniżkę za pierwszy miesiąc, w którym wciąż jeszcze dopieszczam pewne detale. Mieszkać się już da. I tak oto mam lokatorów, świetnie się to złożyło
Największym z niedopieszczonych detali są drzwi wejściowe. Nie uwierzycie, ale coś co miało zająć dwa tygodnie przeciągnęło się do 2 miesięcy. Założyłem tymczasowe drzwi, tak, żeby dało się korzystać z mieszkania.
Odczuwam dużą ulgę, kończę właśnie pewien etap w remoncie i teraz będę działał pod mniejszą presją. Tak, większość z tej presją stworzyłem sobie sam. Zdaję sobie sprawę, że podjąłem się dużego przedsięwzięcia i były momenty, że nie wiedziałem co dalej. Niedawno usłyszałem fajne powiedzonko. Jak Cię coś przerasta to weź i urośnij. No i nie miałbym żadnych szans beż wsparcia najbliższych.
Wczoraj trafiłem też na siłowni i pierwszy raz od paru tygodni wskoczyłem na bieżnię. Actifitowe konkursy to ostatnio moja główna motywacja do biegania i jedna z większych do postowania w ogóle.
Wiecie co jeszcze się świetnie złożyło? Usłyszałem od moich nowych lokatorów, że chcieliby zaadoptować kotka. Mój katar nie ustępował i ogólnie problemy wychowawcze związane z rozwojem młodego kocura zaczęły się nawarstwiać. Mój kotek ma więc nowych rodziców, oddałem go z pewnym żalem, ale wiem, że u sąsiadów będzie mu dobrze.
[ENG]
Another few-week break from posting. What kind of renovation update is that? A poor one. But I’m not going to beat myself up over it. During this time, I was focusing all my energy on finishing the apartment. Step by step. Just building the bathtub enclosure was a painstaking two-week process. But in the meantime, I learned how to cut tiles at a 45° angle, choose the right drill bit for porcelain stoneware, and apply silicone without making a mess of everything around.
A happy twist of fate meant that just as I was finishing the apartment, I heard from @alusia that they’d have to move out by mid-May. I offered a discount for the first month, during which I’m still perfecting a few details. The place is already livable. And just like that, I have tenants—it all came together perfectly.
The biggest of the unfinished details is the front door. You won’t believe it, but something that was supposed to take two weeks stretched into two months. I’ve installed a temporary door, just so the apartment can be used.
I feel a huge sense of relief—I'm finishing a certain stage of the renovation and now I’ll be working under less pressure. Yes, most of that pressure I created myself. I realize I took on a big project, and there were times I didn’t know what to do next. Recently I heard a great saying: “If something is too big for you, grow bigger.” And I wouldn’t have stood a chance without the support of my loved ones.
Yesterday, I also made it to the gym and for the first time in a few weeks, I hopped on the treadmill. Actifit contests have been my main motivation to run lately—and one of the biggest reasons I’ve been posting at all.
You know what else worked out perfectly? I heard from my new tenants that they wanted to adopt a cat. My allergies weren’t going away, and the challenges of raising a young tomcat were starting to pile up. So my kitty has new parents now. I gave him up with some sadness, but I know he’ll be well taken care of with the neighbors.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
