Yesterday was a totally crazy day from morning till evening. After my night shift, instead of resting, I jumped straight into “get-things-done” mode:
I walked my son Wiktor to kindergarten for Boys’ Day (the smile on his face was priceless 😎),
then walked to pick up my wife’s car 🚗,
restocked the house with supplies (the fridge is happy, me a bit less 😂),
and later on headed out again – this time to pick up Wiktor and my wife.
That’s how I ended up with 17,400 steps! Some days the steps just pile up by themselves – you don’t even notice when you cross 15k. Dropping below 10k happens very rarely for me, most often I’m in the 15–20k range. That’s just my daily routine.
💪 To sum it up: lots of kilometers, lots of errands done – and the steps came naturally.
See you in the next report! 🚶♂️🔥
30.09.2025 17400 kroków 🚶♂️🔥
Wczoraj miałem totalnie szalony dzień od rana do wieczora. Po służbie zamiast odpocząć, od razu wskoczyłem w tryb ogarniania:
odprowadziłem Wiktora do przedszkola na Dzień Chłopaka (radocha na jego buzi – bezcenna 😎),
zrobiłem spacer po auto do pracy żonki 🚗,
uzupełniłem zapasy w domu (lodówka się cieszy, ja trochę mniej 😂),
a potem ruszyłem znowu – po Wiktora i po żonę.
I tak się nazbierało 17 400 kroków! Są takie dni, że kroki robią się same – człowiek nawet nie zauważy, kiedy przekroczy 15 tysięcy. Wynik poniżej 10 000 zdarza mi się naprawdę rzadko, częściej moje okolice to 15–20 tysięcy. Taka już moja rutyna.
💪 Podsumowując: sporo kilometrów, sporo spraw załatwione – a kroki same wpadły do licznika.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io