Zbieranie i sadzenie pestek różnych owoców (i oczywiście warzyw) jest na prawdę wciągające. Cieszę się, że moje wnuki załapały tego bakcyla.
Ktoś pewnie powie: - Ale po co? - Bo wyrośnie nowe drzewko! - Ale kiedy? - Być może już wiosną! - Ale na owoce trzeba będzie czekać kilka lat. I trzeba to drzewko zaszczepić. - Nie wszystkie drzewka owocowe trzeba szczepić! Czas szybko ucieka a radość i satysfakcja są nie do opisania 😁
Więc zbieramy pestki praktycznie przez cały rok ale oczywiście głównie latem.
Pestki suszymy na serwetkach papierowych. Zapisujemy jakie pestki są na danej serwetce, z zaznaczeniem koloru owocu tego samego gatunku.
Moje wnuki uwielbiają wszelkie owoce i minionego lata, kiedy złapany bakcyl odpowiednio dojrzał, mieliśmy na prawdę okazałą kolekcję pestek owoców.
Jesienią sadzimy wysuszone pestki w odpowiedniej zakupionej ziemi. Umiarkowanie podlewamy, obserwujemy i cierpliwie czekamy do wiosny.
Minionej jesieni nie starczyło nam zebranych kubeczków po jogurcie i sadziliśmy pestki nawet w plastikowych skrzynkach wyścielonych włókniną ogrodową.
Oczywiście nie ze wszystkich pestek wyrastają nowe drzewka. Jednak wyrastają i to cieszy.
Aktualnie mam już w ogrodzie sporo drzew owocowych, które wyrosły z pestek. Bez szczepienia owocują 3 morele, 3 migdałowce, 2 orzechy włoskie, 3 figowce, avocado i nektarynka.
![]() |
![]() |
---|---|
morele późną jesienią a raczej wczesną zimą na Korfu
Ze szczepionych przez męża drzewek wysianych z pestek owocują 2 pomarańcze, 2 mandarynki, grapefruit i mnóstwo oliwek.
pomarańcza szczepiona na drzewku które wyrosło z pestki cytryny
Pestki orzechów też można sadzić, efekt gwarantowany!
Z zeszłorocznego skromnego sadzenia pestek mam już 2 młode leszczyny i uroczą wisienkę 😁
Dodam jeszcze, że kupne drzewka owocowe nie zawsze owocują obficie a przy tym często chorują. Na owoce również trzeba czekać a same drzewka nie zawsze są tanie (cena zazwyczaj zależy od ich wieku i wielkości). Trzeba dobrze trafić, jak z każdym zakupem - takie jest moje zdanie. Kilka kupnych drzewek po prostu mi uschło w ogrodzie pomimo podlewania, a te z pestek wydają się być bardziej odporne.
Sadzicie pestki owoców? Zachęcam Was do tego gorąco, nawet w warunkach balkonowych i domowych! Efekty często są zaskakujące a satysfakcja ogromna.
Pestka to także ciężka, smutna ale jak najbardziej życiowa książka. Film też polecam - Janda i Olbrychski to ciekawy, aczkolwiek w tym wypadku nieszczęśliwy duet.
Copyright and photos @grecki-bazar-ewy.