When I got out of the metro in Valencia, I started to wonder if I was still in Spain, or maybe in Italy, in Rome 😉 Because I saw the coliseum. Spanish coliseum - Plaza de Toros de Valencia.
Gdy wyszłam z metra w Walencji zaczęłam się zastanawiać, czy nadal jestem w Hiszpanii, czy może we Włoszech, w Rzymie 😉 Bo moim oczom ukazało się koloseum. Hiszpańskie koloseum - Plaza de Toros de Valencia.
I also discovered oranges growing in the city centre, which were within reach. I love this in Mediterranean countries and I miss it very much in my country, where walking around the city I can see apple trees, mirabelle plums or pears, and I miss exotic fruits. I remember that when I was in Japan I really liked the view of trees with persimmons growing in the city.
Odkryłam też rosnące w centrum miasta pomarańcze, które były na wyciągnięcie ręki. Uwielbiam to w państwach śródziemnomorskich i bardzo mi tego brakuje w moim kraju, w którym spacerując po mieście mogę zobaczyć jabłonie, mirabelki, czy śliwki, a brakuje mi egzotycznych owoców. Pamiętam, że gdyby byłam w Japonii bardzo lubiłam widok rosnących w mieście drzew z owocami persymony.
The weather in Valencia was difficult that day. It was raining heavily at first and when I got off the metro, many people had taken shelter from the downpour in the metro station and didn’t come out for a while. But I was quite the opposite. With an umbrella in my hand, I set off into the city 😉 My stay in Spain had time limits and if I wanted to see more, I had to deal with the less than ideal weather. But you know what, after a while it stopped raining and the sun came out for a bit, so it became nicer.
Tego dnia pogoda w Walencji była trudna. Na początku mocno padało i gdy wychodziłam z metra wiele osób schroniło się przed ulewą na stacji metra i nie wychodziło stamtąd przez jakiś czas. A ja wręcz przeciwnie. Z parasolką w ręce ruszyłam w miasto 😉 Pobyt w Hiszpanii miał ograniczenia czasowe i jeśli chciałam zabaczyć więcej musiałam zmierzyć się z nieidealną pogodą. Ale wiecie co, po chwili przestało padać i na trochę wyszło słońce, więc zrobiło się przyjemniej.
And I could discover the beauty of this city. I was greatly impressed by the architecture in Valencia, and above all, the historic tenement houses.
I mogłam odkryć piękno tego miasta. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie architektura w Walencji, a przede wszystkim zabytkowe kamienice.
And next to the tenement houses were nice modern buildings. I also went to a street with trendy shops. I wanted to go inside and look for something to buy. In the meantime, I was pressed for time and the desire to explore the area...
A obok kamienic fajne były nowoczesne budynki. Znalazłam się też na ulicy z modnymi sklepami. Miałam ochotę wejść do środka i poszukać sobie czegoś do kupienia. Tymczasem gonił mnie czs i chęć zwiedzania okolicy...
And all you had to do was look around to see something extraordinary. Like this building, for example. Streamlined shapes, fancy balconies. Trendy colors, cool style. Definitely my type. This building reminded me of Gaudi's designs that can be admired in Barcelona.
A wystarczyło się obejrzeć, żeby zobaczyć coś niezwykłego. Jak na przykład ten budynek. Opływowe kształty, finezyjne balkony. Modna kolorystyka,fajny styl. Zdecydowanie moje klimaty. Ten budynek skojarzył mi się z projektami Gaudiego, którymi można się zachwycać w Barcelonie.
Two steps further and we have classical buildings. With beautiful decorations. Also, in my style. The wooden entrance doors to the buildings were spectacular. Massive, interestingly finished.
Dwa kroki dalej i mamy klasyczne budynki. Z pięknymi zdobieniami. Też, w moim guście. Spektakularne są te drewniane drzwi wejściowe do budynków. Masywne, ciekawie wykończone.
As usual, when I was in a new city I was looking at the things displayed on the store shelves and I liked this apron, flamenco style. Sensual, different from the aprons I have at home. What do you think, did I buy it? Or maybe I gave in to such temptation? 😉
Jak zwykle, gdy byłam w nowym mieście przyglądałam się rzeczom wystawionym na półkach sklepowych i wpadł mi w oko taki fartuch, w stylu flamenco. Zmysłowy, inny niż fartuchy, jakie mam w domu. Jak sądzicie, kupiłam go? Czy dałam się oprzeć takiej pokusie? 😉
When the sun came out I also passed by a beautiful hedge covered with flowers in an intense fuchsia color. I really liked Valencia. I hope to return there someday...
Gdy wyszło słońce przechodziłam też obok takiego pięknego żywopłotu porośniętego kwiatami w intensywnym. fuksjowym kolorze. Bardzo mi sie spodobała Walencja. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę...
