Jednodniowy rejs z Rodos na wyspę Symi #2
This is the last post from my stay on the island of Rhodes. Seven days on this island, even with a car, is unfortunately not enough.
To już ostatni post z pobytu na wyspie Rodos. 7 dni na tej wyspie, nawet jak ma się do dyspozycji samochód, to jest niestety mało.
Our April trip to Greece is now history. But we have more challenges ahead. In September, we'll be traveling to the Lublin region, to our country house, where we'll also be taking care of our 10-month-old granddaughter. And then a two-week trip to Jordan. Things are going to get interesting.
Kwietniowy wyjazd do Grecji jest już historią. Ale przed nami kolejne wyzwania. We wrześniu wyjazd na lubelszczyznę do naszego domku na wsi, a dodatkowo dostaniemy pod opiekę 10 miesięczną wnuczkę. A potem wyjazd do Jordanii na 2 tygodnie. Będzie się działo.
Well, I keep going back to the island of Symi, which enchanted me, and I feel unsatisfied with my stay there.
No ale wracam wspomnieniami na wyspę Symi, która mnie urzekła i czuję niedosyt z pobytu w tym miejscu.
Walking on the flat terrain of the island is one thing, but walking on the hills is a different perspective.
Spacer po płaskich terenach wyspy, to jedno, ale spacer po wzniesienich to inna perspektywa.
Returning to the island of Rhodes, its unique feature is the peacocks, peacocks that live freely throughout the island.
Wracając do wyspy Rodos, jej niezwykłość to pawie, pawie które żyją na wolności na całej wyspie.
They are not afraid of people, they approach them and are interested.
Nie boją się ludzi, podchodzą, są zainteresowane.
And so I spotted these sections on the island. It's a paradise for urbex enthusiasts, but even though I'm not one, they piqued my interest.
No i takie dział namierzyłem na wyspie. Raj dla urbeksów, ale chociaż nim nie jestem, wzbudziły moje zainteresowanie.
© copyright marianomariano
Photo: Redmi 7