Hello, today I had another early shift, so I had to get up very early to take care of some chores before leaving. Feeding the birds and stray cats took me a little less time than I expected this time, so I was able to spend some time with my pets before leaving the house. Usually, morning shifts are quite busy, but weekends are an exception, and today's exception was very lazy. I had practically finished my entire shift in the first two hours of work. This, of course, gave me the opportunity to take more walks than usual, if not for one small detail. Yesterday's driving around in cold weather resulted in me feeling unwell today. In the morning, I was busy getting ready to go home, then I looked under the bonnet to find the problem and spent so much time in the cold that I woke up this morning with a migraine, muscle pain and general cold symptoms. That's why I wasn't in a hurry with my usual walks, despite having a relaxed day that would have allowed me to raise the bar. Of course, I went out a few times, but I didn't overdo it, because today's weather didn't look like it was going to be mild either. Although it did get warmer in the afternoon, which I could also tell by the number of animals I saw on one of my walks. I passed a swarm of butterflies enjoying some spilled sweet juice, then I encountered a pair of cats walking together, then I saw birds flying in formation in the sky, as well as pigeons walking on the grass. Spiders also began to emerge from their hiding places. The day promised to be one of the warmer ones, compared to the rest of the year. In the evening, at the end of my shift, I also noticed a balloon floating above the office building, so it wasn't just the animals that were enjoying the better weather. After returning home, I managed to sit down at my computer for a while and take care of some of my business, as usual. Unfortunately, it was already late and I would have to go to bed soon, but I still wanted to make the most of the day.
Witam serdecznie, dziś ponownie czekała mnie poranna zmiana, więc musiałem bardzo wcześnie wstać, żeby przed wyjściem zająć się jeszcze gospodarką. Karmienie ptactwa i bezdomnych kotków zajęło mi tym razem trochę mniej czasu niż przewidywałem, a więc mogłem jeszcze chwilę spędzić ze swoimi domowymi pupilami zanim wyszedłem z domu. Zazwyczaj poranne zmiany są całkiem obfite w robotę, ale weekendy tworzą wyjątki, a dzisiejszy wyjątek był bardzo leniwy. Całą zmianę miałem praktycznie przerobioną w pierwszych dwóch godzinach pracy. Dawało mi to oczywiście możliwość na zrobienie większej ilości spacerów niż zazwyczaj, gdyby nie jeden, mały szczegół. Wczorajsze ganianie z samochodem podczas zimnej pogody na zewnątrz poskutkowało moim dzisiejszym złym samopoczuciem. Z rana ogarniałem powrót do domu, potem zaglądałem pod maskę szukając problemu i nastałem się tyle czasu na tym zimnie, że dziś rano obudziłem się z migreną, bólem mięśni i ogólnymi objawami przeziębienia. Dlatego więc nie spieszyło mi się z moimi zwyczajowymi spacerami, mimo luźnego dnia, który pozwalałby mi na podniesienie poprzeczki. Wyszedłem oczywiście kilka razy, ale też nie przesądzając, bo dzisiejsza pogoda również nie zapowiadała się na łagodną. Chociaż dzień zrobił się cieplejszy popołudniem, co mogłem też zauważyć po ilości zwierząt jakie zaobserwowałem na jednym ze spacerów. Minąłem chmarę motyli delektujących się jakimś rozlanym, słodkim sokiem, później napotkałem spacerujące sobie w parze kotki, następnie widziałem przelatujące na niebie w kluczu ptaki, a także przechodzące się po trawie gołębie. Na światło dzienne zaczęły też ze swoich zakamarków wychodzić pająki. Dzień zapowiadał się więc na jeden z cieplejszych, jeżeli porównać go do całości tego roku. Pod wieczór, pod koniec mojej zmiany, zaobserwowałem także balon unoszący się nad biurowcem, także nie tylko zwierzęta korzystały z lepszej pogody. Po powrocie do domu standardowo zdążyłem jeszcze usiąść na chwilę do komputera i zająć się trochę swoimi sprawami. Zrobiło się już niestety późno i zaraz będę musiał kłaść się spać, natomiast mam jeszcze zamiar wykorzystać ten dzień do końca.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
