Znajdź jedną myśl, jedno słowo. Uczep się go, ugryź i nie wypuszczaj... A teraz możesz tkać.
Kiedy myślę w ten sposób, mam wrażenie, że jest jakoś prościej. Nie oznacza to, że wyzwanie znika, ale mam jakiś punkt zaczepienia, miejsce od którego mogę zacząć. Dzisiaj miałam całkiem napięty grafik w ciągu dnia, a wcale sobie tego nie uprościłam, bo pospanie kilka minut (a właściwie godzinę) dłużej, jest warte wszystkich skarbów świata. Nie zapraszam do dyskusji.
Poza nadrabianiem wielkiego pierdolnika w pracy - czy naprawdę akurat podczas mojego urlopu boty musiały się posypać i zacząć uprawiać manianę? Czy ja nie mogę w spokoju spędzić długiego weekendu, a po powrocie mieć wszystko ładnie tak jak zostawiłam? Tak dużo wymagam? No chyba tak, skoro zobaczyłam ile cyrków się działo. Podobno idą na to ciężkie pieniądze, ale ja coraz częściej myślę, że tam nawet całe czarne złoto należące do arabów, by tego nie wyklepało. No chciałabym, żeby wszystko ładnie śmigało, ale to wymaga rozmowy, przepływu informacji, woli współpracy czegokolwiek. Ciężko wzdycham na myśl o tym wszystkim, ale z drugiej strony zaczynam odczuwać błogi spokój, coś czego mi brakowało przez ostatnie pół roku. Bardzo tego potrzebowałam.
Pewnie powinnam to wyblurować, ale szczerze - nie chcę mi się, to nie jest reklama
Z ciekawostek, moje mieszkanie powiększyło się o... Dwa krzesełka! Wreszcie są jakiekolwiek krzesła w mieszkaniu, więc koniec z konsternacją ludzi kiedy tłumaczę im, że mieszkam w klitce bez miejsca do siedzenia dla gości... Koniec z tym, żeby znajomi siedzieli na podłodze jak do mnie przyjeżdżają! Z resztą, niedługo przyjadą bo będzie mecz Polska - Mołdawia na śląskim, więc pójdziemy ode mnie z buta na arenę. Nie mogę się doczekać, bo nigdy tam nie byłam, i nie, nie chodzę na mecze Ruchu. Regularnie widuję lub jadę z kibicami Ruchu, mam jakieś dziwne szczęście, żeby wychodzić na Katowice właśnie wtedy kiedy grają. Naprawdę, naturalny talent do pchania się w kłopoty.
Wiem, że mogłam kupić jakieś tańsze krzesła do mieszkania, że w sumie rzadko z nich będę korzystać, ale przyznam że chciałam właśnie te, bo one idealnie pasują do bazowego wystroju. Szaro-białe jak moje mieszkanie. No wszystko się zgadza, tym bardziej że nie wierzę w zbiegi okoliczności. Przemówiły do mnie i oto są! Raz do czasu można mieć jakąś przyjemność z życia.
Takie ceny za lody to naprawdę unikat
Na koniec dnia mogę uśmiechnąć się do siebie, bo jutro jest bardzo ale to bardzo ważny dzień. Trzymajcie kciuki, żeby los był łaskawy, żeby wszystko się dobrze ułożyło. Z dzisiejszego dnia jestem całkiem zadowolona. Nowy ciuszek do szafy, odblokowana głowa, jeszcze tylko posprzątać mieszkanie, ale to odkładam na lepszy moment. Wiem, że nie ma chwili lepszej od TERAZ, ale ostatnie co chcę to odpalać odkurzacz przed północą. Starszyzna bloku by mnie za szmaty powiesiła i tyle by z tego było. No nic, dbajcie o siebie i głęboko oddychajcie.