7,600 steps 🚶♀️🍎👩🍳
Today my step counter stopped at 7,600 and honestly, I’m not surprised — this day was a real mix of everything! 😅
The morning started with a quick run to get fresh fruits 🍓🍇🍎 — because our skyr cups won’t make themselves, right? 😉 At work, we kicked off some culinary workshops 👩🍳 The kids were thrilled, and the joy of creating something with their own little hands is simply priceless. 💛
After that, I had to set up tasks for both of my groups 👩🏫, had a chat with our psychologist, and from there… the day just rolled like an avalanche 🌀
After work, I went to pick up Alex 🚸, and then we spent some special one-on-one time ❤️ with a tiny guilty pleasure under the golden arches 🍟🍔 (because come on, once in a while it’s allowed, right?). Then it was time to pick up Wiktor from preschool, head home, and… jump straight into the kitchen marathon.
Sara had been dreaming about my barley soup (krupnik) for a few days now, so I finally managed to make her little wish come true 🥣✨. Seeing her smile after the first spoonful — priceless! 🥰
I planned to hit the gym 🏋️♀️ today, but at 5 PM my energy said goodbye 😅 I completely crashed. Now I’m off to bed soon because tomorrow is another busy day and I need to recharge.
Sometimes I feel like my life is a constant marathon between work, kids, home, and all the responsibilities… but honestly, I wouldn’t trade it for anything! 💚
Steps today: 7,600 🚶♀️
Mood: tired but happy 🌿
Calories burned: definitely a lot 😜
Energy left: …has anyone seen it? 🙈
!ALIVE !BBH !CTP
7,600 steps 🚶♀️🍎👩🍳
Dziś licznik kroków zatrzymał się na 7600 i wcale się nie dziwię, bo ten dzień to była niezła mieszanka wszystkiego! 😅
Poranek zaczęłam od szybkiego wypadu po świeże owoce 🍓🍇🍎 — nasze skyrniczki same się nie zrobią, prawda? 😉 W pracy od razu ruszyliśmy z warsztatami kulinarnymi 👩🍳 Dzieciaki były zachwycone, a radość z tworzenia czegoś własnymi rączkami jest naprawdę bezcenna. 💛
Potem ustalanie szczegółów zadań na obu moich grupach 👩🏫, rozmowa z naszą psycholog i… dalej już wszystko potoczyło się jak lawina 🌀
Po pracy szybka misja: odbiór Alexa 🚸, a potem czas tylko we dwoje ❤️ Mały grzech spożywczy pod złotymi łukami 🍟🍔 (bo przecież raz na jakiś czas można, prawda?). Potem odbiór Wikusia z przedszkola, powrót do domu i… kuchenny maraton.
Sara od kilku dni marzyła o moim krupniku, więc w końcu udało mi się spełnić to proste marzenie 🥣✨. Widzieć jej uśmiech po pierwszej łyżce – bezcenne! 🥰
Planowałam jeszcze pójść na siłownię 🏋️♀️, ale o 17:00 energia powiedziała: „Żegnaj” 😅 Padłam. Dosłownie. Teraz zaraz idę spać, bo jutro znów czeka pełen wrażeń dzień i muszę się ogarnąć.
Czasem mam wrażenie, że moje życie to maraton między pracą, dziećmi, domem i obowiązkami… ale nie zamieniłabym tego na nic! 💚
Steps today: 7,600 🚶♀️
Mood: zmęczona, ale szczęśliwa 🌿
Calories burned: na pewno sporo 😜
Energy left: …czy ktoś ją widział? 🙈
!ALIVE
!BBH
!CTP
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
