Zastanawialiście się kiedyś, co robią skarpetki kiedy ich nie widzimy?
Tak, tak, te nasze zwykle, codzienne skarpety i te garniturowe i te takie wycięte co ubieramy do balerin jak przychodzi wiosna. Leżą grzecznie w szufladzie, pozwijane przez ludzkie ręce w kłębuszki?
Otóż nie.
Wieloletnie obserwacja skarpet dowodzi ich niezwykłej inteligencji . Każdy z nas bowiem zna sytuację kiedy zupełnie znienacka w skarpecie powstaje dziura, albo, jeszcze lepiej, zaraz po ubraniu zupełnie czystej, widać brązowe ślady noszenia, najczęściej na spodniej części. Albo i tez najgorsze, kiedy w zakamarkach skarpetkowych szwów, albo i innych zakamarkach jeśli nosimy bezszwowe, znajdziemy koralik albo kawałek czegoś niby małego ale cholernie uwierającego w stopę. Znane są również przypadki odnalezienia różnych ale i też tych samych skarpet w zupełnie niespodziewanych miejscach. Lodówka, odkurzacz, pod łóżkiem, czasami nawet ot po prostu na środku pokoju.
To niezbity dowód na to że skarpetki żyją. Wypełzają z szuflad najczęściej nocą, bo w szwach lub innych zakamarkach jeśli bezszwowe, maja ukryte oko widzące równie dobrze jak kocie. Wyżerają okruszki z talerza, szamocą się z kurzowymi tasmanami spod łóżka, a że to walka nierówna, często kończą z kontuzją w postaci przetarć i dziur. Zdarza się im również w tym nocnym szaleństwie zapomnieć i nie zawsze zdążą na czas powrócić do szuflad. Zamierają wtedy o świcie, kamienieją jak tolkienowskie trolle tam akurat gdzie udało im się dostać.
A choć żyją w stadzie to niezwykle rzadko dobierają się w pary.
Nawet dobrane, często po kąpieli w pralce przybierają formę singli. Znane są również przypadki kiedy to w akcie desperacji, najczęściej kiedy jesteśmy już spóźnieni, aranżowane są przypadkowe skarpetkowe małżeństwa. Niestety, związki tego typu bywają nietrwałe. Trwałość skarpecich związków zapewnia jedynie idealne dopasowanie kolorystyczne.
Prezentuje Wam podpatrzone u mnie na strychu ich typowe zachowania.
W role skarpecich przedstawicieli wcielili się Wiktoria Reszka i Alexey Torgunakov. Wiktorię juz poznaliście, krótko tylko więc o Alexim.
Studiował w Moscow State Academy of Choreography, swoją karierę rozpoczął w rosyjskim Teatrze Bolshoi. Był również członkiem zespołu Provincial Dances Theatre w Jekaterynburgu. Pracował między innymi z takim artystami jak: Angelin Preljocaj, Anna Piotrowska, Ivgi & Greben, Cecilia Moisio, Tatiana Baganova, Alexei Ratmansky, Jiri Kylian, Roland Petit, Yuri Grigorovich, Natalia Shirokova. Od 2014 roku jest członkiem zespołu Teatru ROZBARK. Zwycięzca w konkursie tanecznym "International Dance Competition Hellas" w Atenach (2007), wraz z Olegiem Stepanovem nominowany do rosyjskiej nagrody teatralnej „Złota maska” (2016) za choreografię do spektaklu „All that I can be”, a w 2018 za choreografię do spektaklu „Object in a distance”. W swojej pracy łączy różne dyscypliny sztuki, współpracował z artystami wizualnymi - Natalie Doomco, Anna Trish, Vladislav Sedletsky, Vladimir Glynin. Swój artystyczny język tworzy również w oparciu o video art, tworząc takie projekty jak „p-layers", „ready to change", „Liberation". Twórca video do spektaklu An on Bast "Life is a dancer and you are the Dance". Współpracował również z „The Bill concept store” w Poznaniu. Występował w Japonii, Korei Południowej, Emiratach Arabskich, Chinach, Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie, Francji, Anglii, Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, Belgii, Holandii, Grecji, Luksemburgu, Słowenii, Ukrainie, Białorusi, Węgrzech. Prowadzi warsztaty i lekcje tańca w Polsce i za granicą. Uczy przede wszystkim tańca współczesnego, baletu i elementów improwizacji.
źródło: http://www.teatrrozbark.pl/alexey-torgunakov,257
Backstage:
https://youtu.be/2UHldM12Thk
O kształt skarpet zadbała Dorota Pietrzyk, po raz kolejny realizująca moje tkaninowe pomysły, o materiał z planu niezawodny StanB.