Mój powrót do stałej aktywności jak zawsze musiał mocno się opóźnić. W tym momencie wracam jednak na szybko, żeby informować Was na bieżąco o tym, co się dzieje. W przygotowaniu ciągle jest relacja z podróży do Iranu - w przyszłym tygodniu pojawi się pierwszy jej odcinek. Choć nie wiem, czy w obecnej sytuacji będzie ona tak ciekawa.
Dzisiejszy izraelski atak wstrząsnął Iranem. Uderzono w szereg obiektów wojskowych oraz atomowych. Wiadomo też, że zginęli czołowi dowódcy wojskowi oraz naukowcy zaangażowani w irański program atomowy. Wśród ofiar nalotów wymieniani są między innymi:
-
Hosejn Salami, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
-
Mohammad Bagheri, szef sztabu irańskich sił zbrojnych.
-
Amir Ali Hadżizadeh, dowódca sił powietrznych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
-
Fereydun Abbasi, naukowiec, były przewodniczący Irańskiej Agencji Energii Atomowej, kluczowa postać dla irańskiego programu atomowego.
-
Szereg innych naukowców, byłych i obecnych wykładowców akademickich związanych przede wszystkim z teherańskim Uniwersytetem Szahid Beheszti.
Atak, noszący kryptonim "operacja Powstający Lew", wciąż trwa. Nadal spływają informację o kolejnych uderzeniach w różnych miejscach w Iranie. Trudno się temu dziwić - skoro Izrael już zdecydował się na taki krok, to prawdopodobnie będzie dążył do kompletnego spacyfikowania potencjału Iranu.
Nie wiadomo jeszcze, ilu cywilów zginęło w ataku. Irańskie media nieoficjalnie mówią o 70 zabitych osobach.
Władze Iranu zapowiadają ostrą odpowiedź na dzisiejszy atak. Prezydent Mahmud Pezeszkijan w przemówieniu wezwał Irańczyków do jedności i solidarności; zapewnił też, że Izrael zapłaci cenę za swoje działania. Iran przesłał również list do Rady Bezpieczeństwa ONZ w którym wezwał społeczność międzynarodową do surowego potępienia izraelskiego ataku.
Niezależnie od tego, jak dalej rozwiną się wydarzenia, jedno jest raczej pewne - to dopiero początek. Pojawia się pytanie, czy Republika Islamska przetrwa ten moment. Z jednej strony mnóstwo ludzi w Iranie jest rozgoryczonych obecną sytuacją, sankcjami i stale pogarszającym się poziomem życia. Z drugiej, po dzisiejszym ataku duża część społeczeństwa może oczekiwać ostrej odpowiedzi w stosunku do Izraela. Może jednak okazać się, że Iranowi zwyczajnie braknie na to siły, szczególnie, że izraelskie ataki są wyraźnie obliczone m.in. na zniszczenie jego potencjału militarnego.