Jeździłem wczoraj na E-rowerze. Było dużo czasu, także spędziłem ponad 7 godzin, jeżdżąc i rozwożąc jedzenie. Było przyjemnie. Zmęczenie jest, ale dzięki technice to zmęczenie to bardziej kwestia po prostu długiego przebywania na świeżym powietrzu. Zrobiłem ponad 70 km, zarobiłem 254 zł.
Z ciekawostek: miałem dostawę gotówkową, gdzie klientka zapłaciła mi ponad 100 zł pięciozłotówkami. Kolejna ciekawostka: byłem w czymś, do czego sam bym nigdy w życiu nie poszedł, czyli w lokalu hazardowym „7777777”. Z zewnątrz wyglądał, jakby był zabity dechami. Szarpiąc za klamkę, włączył się alarm. Po chwili wszedłem do środka i co? Ciemność. Taka wielka, dramatyczna ciemność i coś, czego nie czułem od ponad 20 lat, czyli dym w środku. Widocznie można tam było palić. Był jakiś jeden facet, coś tam grało, a dostawa była do obsługi.
Z bocznej ściany w tej ciemności nagle wyłoniło się jakieś światełko i otworzyło się małe okienko, gdzie pani odebrała ode mnie jedzenie i życzyła mi spokojnego dnia. To może świadczyć o tym, że taki lokal chyba spokojny nie jest. Zresztą, jadąc tam, zastanawiałem się, bo było to zlecenie gotówkowe, czy czasem nie będzie to jakiś hazardzista, który powie mi, chcąc zapłacić, że niestety nie ma pieniędzy, bo wydał je na maszyny, licząc, że zje oprócz obiadu także deser.
Był jeszcze kurs na 2 piętro w bloku gdzie w windzie dwójki nie było. Pojechałem na 3 piętro i zszedłem schodami. Zapytałem o co chodzi o okazało się, że nie działa jedynie podświetlenie przycisku. A już myślałem, że to tajne piętro dla VIPów.
Był też kurs do kliniki stomatologicznej. Z nazwy wynika, że należy do Pana Prezydenta. Nie wiem. Może rodzina. Zdziwiło mnie, że w środku wyglądało to bardzo hotelowo. Słychać było fortepian, ale może to z odtworzenia. Recepcja też przypominała hotelową.
To były chyba dwa najciekawsze zlecenia. Był to dość intensywny dzień i dziwi mnie, że obroty wyniosły 35–36 zł na godzinę, ponieważ praktycznie cały czas pracowałem, a przestoje między kursami były naprawdę niewielkie. Dwukrotnie miałem potrójne kursy — raz z aplikacji Volt, a raz z aplikacji Uber. To na pewno podkręciło obroty zarabiania.
Na koniec dołączę kilka obliczeń i analiz wykonanych przez sztuczną inteligencję, bo z nich wynika, że Uber obecnie, raczej niespodziewanie, zaczął lepiej płacić niż W@olt. Natomiast zleceń jest tam znacznie mniej, co stanowi problem. Gdyby udało się je wszystkie chwycić z aplikacji Ubera, to byłoby zapewne lepiej.
I tyle. Do usłyszenia następnym razem.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io