Może to nasza narodowa cecha te narzekanie. Będzie trochę tego a potem pozytywy.
Bo ciężko mi się dzisiaj pracowało - przytłaczała mnie świadomość, że nie było tak jak chciałem: Zlecenia z tej "skromniejszej" aplikacji, kilka chwil czekania, za późny wyjazd, późny powrót, żenujące kursy, anonimowe towarzystwo. Tyle marności, poza tym do przodu i to się liczy.
Pozytywne było to, że w tej wielkiej anonimowości spotkałem na swojej drodze kuriera którego jako-tako znam i była chwila by pogadać. Spotkałem też przed klatką schodową koleżankę-przewodniczkę.
Odwiedziłem najstarszy gdański falowiec i chyba mi się wyklarowało, który z dwóch budynków jest tym starszym. Wiedziałem, że ukończono budowę w 1969 roku, natomiast dzisiaj znalazłem to:
Windę wstawia się do budynku kiedy ten już niemal stoi, także być może już w 1966 roku wprowadzili się do tego budynku ludzie. Bloki te budowano segmentami także całkiem to możliwe.
Widok z tego falowca był dość ciekawy. Głównie na Osiedle Tysiąclecia z tzw. pekinami, które to bloki uchodziły w tamtych czasach za przestarzałe. Rzeczywiście nie ma tu balkonów a piętra są bardzo wysokie. Nie ma też wind. Za to zieleń dzisiaj mi się spodobała:
To są właśnie ciekawe zbiegi okoliczności, że najpierw patrzymy na coś a za kilkadziesiąt minut tam możemy już być. Tak dostawy czasem prowadzą po historiach, urbanistyce.
Obrońców Wybrzeża
Uwieczniłem przebieg roweru - 6000 km oraz marność stawek. To zlecenie byłoby jeszcze OK gdyby poszło sprawnie. Niestety na wydanie paczki musiałem czekać ok. 10 minut...
Na koniec jeszcze to co wynotowałem w moim kalkulatorze:
Dwie sesje jeżdżenia:
Średnio, ale nieźle
Słabiutki wieczór
Trasa
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io