Nie chodziło mi o Deutsche Demokratische Republik a o drogi dla rowerów (DDR).

Tydzień urlopu od roweru zarobkowego się skończył. Hamulce wyregulowane po raz drugi, ciekawe na jak długo. W razie awarii mam przyjechać z reklamacją - oby nie była potrzebna. Zrealizowałem plan minimum, czyli minimum przyzwoitości kuriera - 200 zł. Zajęło mi to ponad 5 godzin. Dla mnie to był po prostu czas wyczerpania się mniejszej baterii. Ponad 50 km.

Jak pośrednio widać było deszczowo
Głównie jeździłem po Przymorzu i to było dla mnie korzystne. Ciekawe było zlecenie z Sopotu bo zaakceptowałem je... w kieszeni. Przez to nie wiedziałem dokąd pojadę i za ile. Okazało się, że mam z tym jedzeniem wrócić na Przymorze.
Nowością były: dostawa ze stacji Shell. Dziwiłem się, że ktoś zamówił kanapkę z lodówki. Przy odbiorze okazało się, że miał to być hot dog. Pani musiała to już wyjaśniać osobiście. Drugą nowością było imię Aisha, które znałem jedynie z piosenki. A tu proszę osoba na żywo.

Ciekawe socjologicznie. Projekt wygrał budżet obywatelski. Współczuję tym którzy będą to tej Pani tłumaczyć

Trasa
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



