Jeśli myślicie, że przewodnik turystyczny zna się na wszystkim to jesteście w błędzie. Nie da się. Warto natomiast poznawać w miarę możliwości kolejne obszary naszych zainteresowań. Takim to sposobem dotarłem w ramach spaceru do gdyńskiego Oksywia. Prawdziwie kaszubskiej wsi, która 100 lat temu została przedzielona od przyszłego miasta portem.
To jest właśnie przyczyną tego, że Oksywie jest jedną z rzadziej przeze mnie odwiedzanych części Trójmiasta. Odległość robi swoje. Powiem tyle, że nie dotarłem tam jeszcze rowerem.
Tu możecie zobaczyć powiększenia zdjęć - sporo się na gimnastykowałem nad tym narzędziem. Dzięki niemu pod tekstem nie musi być dziesiątek zdjęć, które wiele osób i tak pomija
Celem był Park Leśny na Oksywiu. Łączy on górną i dolną część dzielnicy i jest położony w sąsiedztwie terenów wojskowych. Słychać też stąd metaliczne odgłosy portu.
Na zdjęciach to miejsce wyglądało spektakularnie. Jest ciekawe i wyjątkowe. To kilkaset metrów ścieżki leśnej pnącej się do góry. Prócz schodów zrobiono tu długie rampy które umożliwiają wjechanie tu z wózkami. Całość jest oświetlona. Na rowerze też by się teoretycznie dało. Całość tworzy ciekawą plątaninę przyrody, schodów i pomarańczowej instalacji oświetlenia.
Dane o projektantach i wykonawcach znajdziecie m.in tu link.
Taka to mała relacja z kolejnej podróży po Trójmieście. Podróżami nazywam wycieczki na których nie oprowadzam zarobkowo turystów :)