Testowe ognisko zostało zrealizowane kilka dni temu. Mam nadzieję, że to nie były ostatnie letni dni w tym roku, oby październik jeszcze zaskoczył. Po cichu myślałem, że te podpórki pod kije będą hitem, ale nie spodziewałem się, że aż takim. Kupiłem stety-niestety tylko 2 komplety, więc można było w ten sposób stworzyć 2 mini-rożna bez konieczności trzymania kija przez człowieka. Także te 2 kije były w obrocie cały czas.

Czas ogniska był wybrany tak, żeby jeszcze dzieciaki skorzystały. Stąd na zdjęciach widać jeszcze promienie słońca. Z przebiegu ognicha wyszło, że dobrze, że zaczęło się tak wcześnie bo siedzieliśmy jeszcze po zmroku.
Kiełby jeszcze surowe | Potrójna kiełba na odwróconym kiju
:-------------------------:|:-------------------------:
 | 
Odwrócone kije także były spoko. Nie dość, że bezpieczne dla dzieci to jeszcze plusem było to, że z takiego kija kiełba się nie ześlizgnie do ogniska. Mniejsza szansa na stratę.

Tonic z lodem.
Do ognicha wrzuciliśmy jeszcze ziemniaki, które starsza Córa zebrała w polu podczas atrakcji przedszkolnej. Tak, nie przesłyszeliście się. Przedszkole zorganizowało akcję zbierania ziemniaków i legion dzieciaków poszedł z małymi wiaderkami w pole. Musimy ten patent zachodnim sąsiadom sprzedać, bo co sezon słyszy się, że nie ma komu tam szparagów zbierać. Jaki to problem? Niech wyślą Przedszkolaki! ;)
Podsumowując, ognisko wypadło nadzwyczaj dobrze. Podpałka z amazona także zdała egzamin. Idzie do zimnego, więc walory ogniska będzie jeszcze można w pełni wykorzystać. Kolejne już zapewne w innej scenerii :)
---
*A tak na serio to atrakcja ze zbieraniem ziemniaków była top of the top. Nawet w ciągniku dzieciaki siedziały. Radości co nie miara :)