Historie dokończone - Klakkur

@wadera · 2025-08-31 18:02 · Polish HIVE

Read this post on TravelFeed for the best experience


Dzisiejsza historyjka zaczęła się 26 kwietnia 2024 roku, drugiego dnia lata - według islandzkiej tradycji.

Klakkur
Klakkur

Zima wciąż jedną stópką stała na półwyspie, dlatego na spacer wybrałam się ledwie na sąsiedni cypelek - kamienisty i obiektywnie patrząc mało ciekawy. Jednak lubię go bardzo. Jest na nim kilka niewysokich wzgórz i można się pomiędzy nimi powłóczyć bez wysiłku, taki też był plan. Wyszło jak zwykle, czyli inaczej. Jedna ze ścieżek poprowadziła mnie pod górę Klakkur, rozłożysty, płaski masyw o szalonej wysokości 380 metrów. Ani się obejrzałam, a stałam już pod jego skalistym zwieńczeniem. Tam zatrzymał mnie śnieg i stromizna. Kamienne kopczyki wzywały z krawędzi, lecz po namyśle odpuściłam podejście. Nie wiedziałam na ile stabilna jest warstwa śniegu, nie miałam raków i byłam sama.

Kiedy później spacerowałam doliną, zrobiłam z dystansu kilka zdjęć tego podejścia. W domu zauważyłam na nich drobne postacie wdrapujące się po śniegu na szczyt. Zabrakło może piętnastu metrów - trochę mi było żal.

Potem zapomniałam - przyszły inne spacery, inne kierunki. Spoglądając na cypel nie myślałam nawet o tym, by próbować ponownie.

Aż któregoś dnia wieczorem, dokładnie 29 maja tego roku, zachciało mi się przechadzki. Przysięgam, że nie miałam żadnych ambitnych planów. Nawet powiedziałam do siebie dokładnie te słowa "Nie będziemy wchodzić na górę. Pójdziemy w dolinę."

Początkowo trzymałam się tej wersji. Włóczyłam się po cyplu tropiąc ślady lata - łubiny, kwitnący mech i inne kwiatki.

Grundarfjörður pod górami Helgrindur
Grundarfjörður pod górami Helgrindur
Klakkur ponownie.
Klakkur ponownie.

A potem ta sama ścieżka, ten sam scenariusz i stanęłam pod znajomymi skałami. Tym razem jednak nie było śniegu i mogłam realnie ocenić sytuację. Dwie minuty wspinaczki i byłam na górze.

Widok na drugi pagór na cyplu.
Widok na drugi pagór na cyplu.

Usiadłam na chwilę przy krawędzi, by porozmyślać. Zastanawiałam się, dlaczego poszło mi tak łatwo. Czy dlatego, że było to drugie podejście i znałam już to miejsce? Opatrzyłam się? Bez śniegu było bezpieczniej? Zapewne wszystko po trochu. Ale pomyślałam też o tym, że na pewne wyzwania jest czasami po prostu za wcześnie. Strach, który wtedy wydawał się nie do pokonania, teraz niemal zniknął. Warto było spokojnie poczekać i dojrzeć, zamiast wywracać się na lewą stronę. Przynajmniej ja tak wolę.

No, ale co tam było. Po pierwsze - oczko wodne. Uwielbiam oczka! Z tym konkretnym wiąże się legenda, że w noc letniego przesilenia z dna wypływają kamienie i unoszą się na wodzie.

Co jeszcze... Ocean kamieni oczywiście i mchy. Kilka pagórków z kopcami, nie mogłam zrazu ogarnąć, który z nich to właściwy szczyt.

Fajnie było spojrzeć na znajomą okolicę z jeszcze innej perspektywy. To miejsce wgrywa się na twardy dysk mej pamięci jakby w tle - dzień po dniu, kawałek po kawałku.

Płaski grzbiet góry jest całkiem sporym terenem spacerowym, spędziłam na nim półtorej godziny i nie zdążyłam obejść wszystkiego. Rozważałam, czy nie zaczekać na zachód słońca, ale nad horyzontem zebrały się chmury, poza tym robiło się coraz zimniej.

Na koniec spędziłam chwilę na południowej krawędzi góry, przyglądając się miasteczku. Lubię na nie patrzeć. Na wszystko tutaj lubię patrzeć.

Słońce zachodziło tego dnia tuż po jedenastej, akurat gdy schodziłam. Przebiło się dosłownie na chwilkę pomiędzy chmurami, więc przystanęłam na małą sesję w łubinach. Są śliczne i ładnie pachną, ale to gatunek inwazyjny. Nawet ogromna populacja owiec nie jest w stanie ich przeżreć.

Naprawdę przyjemnie było tego wieczora tak pójść i od niechcenia zamknąć drzwi niegdyś otwarte.

Islandzkie historie:
Islandia wte i wewte:
W stronę Rejkjawiku - Wielorybi Fjord (Hvalfjörður)
Podróż przez interior: przystanek Hveravellir
Landmannalaugar. Czy góry tęczowe są tęczowe?
Czy pafiny są słodkie?
Wokół półwyspu Snæfellsnes:
Międzywymiarowa Gra w Klasy
Wodospady Svöðufoss i Kerlingarfoss
Spacer do krateru Búðaklettur
Czarny kościół i wodospad Bjarnarfoss
Klify Hellnar i Arnarstapi
Plaża Djúpalónssandur i tajemniczy krąg
Helgafell, jedna z wielu świętych gór
Laugarbrekka i matka z Winlandii
Basen Bárðura
Góra Drápuhlíðarfjall
Lokalnie | aktualnie:
Z Wilsonami pod Grundafoss
Na dziko!
Sumardagurinn fyrsti czyli pierwszy dzień lata
Życie niegdyś morskie
Tu Orzeł
Aktualizacja zimowa
Lato w złocie
--- View this post on TravelFeed for the best experience. [//]:# (!pinmapple 64.957172 lat -23.173196 long d3scr)

#polish #photographylovers #snaefellsnes #worldmappin #outdoor #iceland #photography
Payout: 0.000 HBD
Votes: 441
More interactions (upvote, reblog, reply) coming soon.