Read this post on TravelFeed.io for the best experience
Czy pociąg może jechać z ujemną prędkością? Co łączy gwiazdę „Sylwestra Marzeń” z burmistrzem Zakopanego? Dlaczego Sylwester kończy się rozwalonymi śmietnikami?
Nadszedł ostatni dzień 2021 roku. Postanowiłem spędzić go w górach i do tego pomysłu udało mi się namówić kilka osób (Marcin - @wawrzyniec, Inna, Mikołaj, Bartek, Piotrek). Chwilę przed 9:44 wjeżdża pociąg relacji Kraków Główny – Zakopane. No i się zaczyna… Jakiś kolejarski psotnik postanowił odwrotnie ponumerować wagony, tak, że pierwszy wagon według kierunku jazdy ma ostatni numer według numeracji na drzwiach. Spokojne dotąd morze pasażerów zamieniło się w morze wzburzone i to bardzo wzburzone. W panicznym pośpiechu starły się ze sobą dwie ludzkie fale – tych z prawego końca peronu co wsiadają do lewego końca pociągu i tych z lewego co idą do prawego. Po kilku minutach fale zniknęły. Nie zniknęło jednak wzburzenie które tym razem przybrało wymiar słowny.
"
-
Proszę mnie przepuścić, ja tu siedzę.
-
A ja siedzę obok, ale nie mam jak przejść, niech się Pan przesunie.
-
No ja nie mogę się przesunąć bo za mną stoją ludzie, niech Pan usiądzie na swoim miejscu a nie moim.
"
Ruszamy! Według planu mamy jechać 3 godziny i 24 minuty. Trochę długo jak na pokonanie odległości 142 kilometrów… Nadal to odrobinę szybciej niż rower, cieplej no i może wygodniej będzie. Czas na kontrolę biletów i kontrolę maseczek. Kto nie miał, temu konduktor pogroził, że jak będzie niegrzeczny to przyjdzie SANEPID i go porwie. Patrzę na kolegę obok – maseczka zawieszona na jednym uchu. Ale jak to?
"
-
A wiesz, bo ja mam specjalny talizman i nie muszę nosić maseczki.
-
Zdradzisz jaki to talizman?
-
Kubek z kawą. Kładę go przed sobą i za każdym razem mówię, że piję kawę i jak tylko skończę to założę maseczkę. Tak się składa, że dłuuuuuugo piję kawę. Przez całą podróż, bez względu na to ile by ona nie trwała.
"
Któryś z pasażerów w przedziale obok nie miał maseczki, talizmanu oraz nie wierzył już w SANEPID a być może nawet i w to, że Święty Mikołaj przynosi prezenty. Poskutkowało to półgodzinnym postojem na stacji i wizytą policji. Niestety nie byłem w stanie dojrzeć jakie reperkusje go spotkały. Dodatkowych atrakcji dostarczył nam jakiś chłopak chodzący po przedziale puszczając na głos muzykę ze swojego telefonu, rozlewając piwo po podłodze i zagadując do przypadkowych ludzi.
Postój sprawił, że nasza średnia prędkość wynosiła 35 km / h. Tyle ile jest w stanie osiągnąć rowerzysta w dobrej formie. I jak tu z tego nie zażartować.
„
-
Następna stacja, dwucyfrowa inflacja.
-
He he he. Ciekawe czy pociągi w Polsce są w stanie osiągnąć ujemną prędkość?
-
Jak ruszymy do tyłu to będzie ujemna. He he he.
„
I wiecie co… ruszyliśmy do tyłu. Spowodowało salwę śmiechu. Na trasie pomiędzy Krakowem a Zakopanem następuje co najmniej jedna zmiana kierunku jazdy. Tak zbudowano tory.
Dojechaliśmy!
Okolice dworca kompletnie rozkopane. Ładnie się przygotowali na przyjęcie tych światowych gwiazd co to o nich od ponad tygodnia w telewizji trąbią.
Trzeba coś kupić na wieczór więc lecimy do pobliskiego marketu. Po zakupach większość została z torbami na dworcu, a ja z Bartkiem ruszyłem na łowy. Zaczęliśmy biegać po okolicznych ulicach i machać rękami (niczym w Nowym Jorku) na przejeżdżające buso-taksówki. W końcu któraś się zatrzymała. Szybka negocjacja ceny, zgarnięcie pozostałej części ekipy i ruszamy do Kir.
Taksówkarz zagaił rozmowę:
„
-
Znacie te gwiazdy co przyjechały na "Sylwestra Marzeń z Dwójką"?
-
Szczerze mówiąc, to o większości usłyszałem pierwszy raz w telewizji, a część kojarzę z dzieciństwa.
-
Ja w sumie podobnie. W tych gwiazdach to jest Jason Derulo, ale my tu w Zakopanem śmiejemy się, że to Jason Dorula.
-
Dlaczego Dorula?
-
A bo nasz burmistrz tak się nazywa.
-
Sporo ludzi przyjeżdża do Zakopanego na Sylwestra? Pewnie ma Pan niezły zarobek?
-
Jak Zakopane ma 30 tysięcy stałych mieszkańców, to na Sylwestra pewnie ze 130 tysięcy przyjeżdża. Zarobek jest, ale męczy mnie to stanie w korkach. No i śmietniki będą powywalane w okolicznych miejscowościach.
-
To jakaś tradycja u Was, wywalanie śmietników na nowy rok?
-
Przyjezdni puszczają fajerwerki. Fajerwerki budzą niedźwiedzie. No i taki niedźwiedź jak się obudzi to nie ma co jeść, śnieg dookoła więc schodzi na dół i zaczyna szukać jedzenia po śmietnikach.
"
Jesteśmy na miejscu!
Idziemy na recepcję zameldować się oraz uiścić opłatę klimatyczną. Opłata klimatyczna ma w sobie coś z magicznych rytuałów. Płacisz za to czego nie widzisz i możesz to zrobić tylko w jeden określony sposób, w określonym miejscu i w określonym czasie. Tylko gotówką, tylko w miejscu pobytu i tylko podczas zameldowania. Nie, nie mogłem tego opłacić wcześniej przelewem z domu, bo nie. Nie, nie mogłem tego opłacić kartą na miejscu, bo nie. Tylko gotówką, tylko w miejscu pobytu i tylko podczas zameldowania. Ciekawe czy gmina miałaby prawo wprowadzić obowiązek stania na jednej nodze i trzymania się prawą ręką za lewe ucho podczas tej uroczystości.
Teraz pozostaje podział łóżek i zaczynamy imprezę!
Ciąg dalszy nastąpi...
View this post on TravelFeed for the best experience.