Having used various download programs for most of my life, I've seen a lot. Figuring out how to bypass various security features. Violent adult movies in a children's cartoon file. Paid piracy sites (I paid twice, never had any problems, and had excellent access to movies and music). A shift in attitudes toward piracy—from very positive to extremely critical. And so on and so forth... My opinion has also changed over the years. For a long time, I've believed that piracy should be a gray area, as a tool to straighten out those at the top (corporations, artists, politicians) and a natural human right. While genes are crucial, culture positively influences people. Power is associated with a license for violence; there's no other way to effectively govern. Violence must be civilized, or else it leads to extreme solutions. I remind you that violence doesn't just mean the use of physical force. For the same reasons, people at the bottom must have the opportunity to protest. Even if such a solution is harmful (and piracy undoubtedly takes away creators' earnings; saying otherwise is spitting in their faces), it's better to do less damage that can be repaired than something that can't be undone.
Gabe Nevell, the creator of Steam, who ushered us into a new era, spoke most sensibly on this matter. According to him, the popularity of piracy isn't due to price, but to availability. Well, he was right about wealthier markets. Poles and other Eastern Europeans still earn significantly less than the British, Germans, and Americans. Poland joined this group only recently. It's still not as easy as in the West, but there's no need to clown around – games are much more accessible, and piracy is much lower. We can also buy more games than we did 25 years ago. And the problem I'm writing about today isn't about games, but about movies, TV series, sports, and anime.
Piracy in gaming hasn't increased significantly. While Sony and Microsoft stores are acting unfairly (lower prices for digital copies), we have so many games available that paying full price for a new title isn't profitable. More and more gamers are playing titles 6-9 months after release, when their price drops significantly. Music isn't a problem either; Spotify supposedly has 90-95% of all tracks. For some time now, we've also had YouTube Premium, which has just about everything. If you don't have sophisticated musical taste or a great memory, that's easily enough for you. I was surprised by the scale of piracy when it comes to sports. Just recently, I think last week, there was a high-profile arrest. The Alliance for Creativity and Entertainment (ACE), in cooperation with the Egyptian police, blocked the largest streaming service. There's something to fight for; the total value of media rights worldwide exceeded $60 billion (£44 billion) last year. Detailed statistics can be found in the links below.
I haven't found precise data on torrents (the most popular piracy program of my generation), but they aren't very popular. I don't want to lie, but from what I remember from my last post (which I wrote on a similar occasion a few years ago, when I came across current data), about 10-15% of internet users use them. Piracy via direct download is similarly popular and safer because we don't share files. So what's most popular right now? Streaming. The reason is simple. It's the most popular form of cultural consumption. The days when Netflix had everything are long gone. What's more, the number of customers is limited, and we're increasingly approaching the limit. There are also too many streaming services, and due to the fragmented market, we can find fewer and fewer on them. Therefore, in accordance with the principle of "good old capitalism," companies gradually raise prices. They can't raise them too much at once, or too many customers will leave. So they do it gradually, periodically shifting the Overton window. The problem is, everyone else is doing exactly the same. It's true that you can chip in for streaming, for example I share D+, Paramount, HBO with various people, but not everyone has this option. Or rather, they have the same security measures as Disney. Everything's fine as long as the streaming provider can provide us with the code they sent via email. But what if you can't do that because it's late and you need to watch that particular movie or series? You'll have to choose something else or look for alternative sources.
The corporations will likely have to reach an agreement on shared platforms. This probably won't be a problem; after all, they already reach agreements quite easily, especially HBO, which is known for its intellectual property. In the future, premium content may appear, hidden behind a paywall or for a short period of time during which we can watch it. I wouldn't be surprised how many beloved series disappear. This problem is already irritating, but it only affects individual series, usually those that haven't sold after season 1 or 2. Remember, though, you can always find them on torrents. The selection at 1337 or TPB is much larger than what streaming services offer, and figuring out the codecs is a breeze. Argh!
https://www.theguardian.com/film/2025/aug/14/cant-pay-wont-pay-impoverished-streaming-services-are-driving-viewers-back-to-piracy
https://www.dlh.net/en/articles/5380/is-video-game-piracy-still-a-major-problem-in-2025-.html##REFPLAIN##
https://electroiq.com/stats/piracy-statistics/
https://dataprot.net/blog/piracy-statistics/
https://www.bbc.com/news/articles/c62q4l0d171o
Jako że korzystam z różnych programów do ściągania plików przez większość mojego życia, widziałem naprawdę wiele. Kombinowanie, jak obejść różne zabezpieczenia. Bardzo ostre filmy dla dorosłych w pliku z bajką dla dzieci. Płatne serwisy pirackie (zapłaciłem w dwóch przypadkach, nigdy nie narzekałem na jakiekolwiek problemy, za to miałem świetny dostęp do filmów i muzyki). Zmianę w podejściu do piractwa - z bardzo pozytywnej, na wybitnie krytyczną. I tak dalej i tak dalej... Moja opinia przez lata też się zmieniała. Od dłuższego czasu uważam, że piractwo powinno być w szarej strefie, jako narzędzie do prostowania tych na górze (korporacji, artystów, polityków) oraz naturalne prawo człowieka. Choć to geny mają kluczowe znaczenie, to kultura pozytywnie wpływa na człowieka. Władza wiąże się z przyzwoleniem na przemoc, nie da się efektywnie rządzić w inny sposób. Przemoc musi być ucywilizowana, bo inaczej dochodzi do ekstremalnych rozwiązań. Przypominam, że przemoc nie oznacza jedynie używania siły fizycznej. Z dokładnie tych samych powodów, ludzie na dole muszą mieć możliwość zaprotestowania. Nawet jeśli takie rozwiązanie szkodzi (a piractwo bezdyskusyjnie zabiera zarobki twórcom, mówienie że jest inaczej to plucie twórcom w twarz), to lepsza mniejsza szkoda, którą można naprawić, niż coś czego już się nie cofnie.
Najrozsądniej wypowiedział się na ten temat Gabe Nevell, twórca Steama, który wprowadził nas w nową erę. Wg niego, popularność piractwa nie wynika z ceny, tylko z dostępności. Cóż, miał rację, jeśli chodzi o bogatsze rynki. Polacy i inni mieszkańcy Europy Wschodniej, nadal zarabiają znacznie mniej niż Anglicy, Niemcy, Amerykanie. Polska trafiła do tego grona niedawno temu. Nadal nie jest tak lekko, jak na zachodzie, ale nie ma co pajacować - gry są znacznie łatwiej dostępne, a piractwo znacznie mniejsze. Możemy też kupić więcej gier niż 25 lat temu. No i problem, o którym dzisiaj napiszę, nie dotyczy gier, tylko filmów, seriali, sportu oraz anime.
Piractwo w gamingu nie urosło w zauważalny sposób. Co prawda sklepy Sony i Microsoft zachowują się nieuczciwie względem tego, co deklarowały (niższe ceny za cyfrowe kopie), ale mamy tyle dostępnych gier, że płacenie pełnej ceny za nowy tytuł, jest nieopłacalne. Coraz więcej graczy odpala tytuł 6-9 miesięcy po premierze, gdy jego cena zauważalnie spadnie. Muzyka również nie jest problemem, na Spotify jest podobno 90-95% wszystkich utworów. Od jakiegoś czasu mamy też YT premium, gdzie jest chyba wszystko. Jeśli nie macie wyszukanego, muzycznego gustu lub świetnej pamięci, to bez problemu wam to wystarczy. Zdziwiłem się skalą piractwa, jeśli chodzi o sport. Niedawno temu, chyba w zeszłym tygodniu, doszło do głośnego zatrzymania. The Alliance for Creativity and Entertainment (ACE) przy współpracy z Egipską policją, zablokowało największy serwis streamingowy. Jest się o co bić, łączna wartość praw medialnych na całym świecie przekroczyła w zeszłym roku 60 miliardów dolarów (44 miliardy funtów). Dokładne statystyki znajdziecie w linkach na dole.
Nie znalazłem dokładnych danych, jeśli chodzi o torrenty (najpopularniejszy program do piracenia mojej generacji), ale te nie są zbyt popularne. Nie chcę skłamać, ale z tego co pamiętam z ostatniego tekstu (który napisałem przy podobnej okazji kilka lat temu, wtedy trafiłem na aktualne dane), korzysta z nich około 10-15% internautów. Piractwo poprzez Direct Download ma podobną popularność i jest bezpieczniejsze, bo nie udostępniamy plików dalej. Zatem co jest obecnie najpopularniejsze? Streaming. Powód jest prosty. To najpopularniejsza forma konsumowania kultury. Czasy, że na Netflixie znajdziemy wszystko, to już od dawna przeszłość. Co więcej, liczba klientów jest ograniczona i coraz bardziej zbliżamy się do limitu. Jest też za dużo serwisów streamingowych, a przez rozproszenie rynku, możemy na nich znaleźć coraz mniej. Zatem zgodnie z zasadą "starego, dobrego kapitalizmu", firmy stopniowo podnoszą ceny. Nie mogą podnieść ich za bardzo jednorazowo, bo odejdzie zbyt dużo klientów. Zatem robią to stopniowo, co jakiś czas przesuwając okno Overtona. Problem jest taki, że reszta robi dokładnie to samo. Co prawda można zrzucić się na streaming, ja np. dzielę D+, Paramount, HBO z różnymi osobami, ale nie każdy ma taką możliwość. Netflix np. dość skutecznie ograniczył tę możliwość. Albo inaczej, mają to samo zabezpieczenie, co Disney. Wszystko jest w porządku dopóki właściciel streamingu może nam podać kod, który przesłali mu na maila. Co jednak w sytuacji, gdy nie można tego zrobić, bo jest późno, a Ty musisz obejrzeć ten konkretny film lub serial? Musisz wybrać co innego albo zajrzeć do alternatywnych źródeł.
Korporacje prawdopodobnie będą musiały dogadać się co do wspólnych platform. Raczej nie będzie z tym problemu, w końcu już teraz dogadują się w dość łatwy sposób, a zwłaszcza HBO, które szasta swoimi własnościami intelektualnymi. W przyszłości być może pojawią się treści premium, które będą zakryte za paywallem lub będzie krótki okres, w którym będziemy mogli je zobaczyć. Nie zdziwię się, jak wiele ukochanych seriali zniknie. Ten problem już teraz jest irytujący, ale dotyczy tylko pojedynczych seriali, zwykle takich które nie sprzedały się po 1 lub 2 sezonie. Pamiętajcie jednak, zawsze znajdziecie je na torrentach. Wybór w wypożyczalni 1337 albo TPB jest znacznie większy niż to, co oferują streamingi, a ogarnięcie kodeków, to mało roboty. Argh!
https://www.theguardian.com/film/2025/aug/14/cant-pay-wont-pay-impoverished-streaming-services-are-driving-viewers-back-to-piracy
https://www.dlh.net/en/articles/5380/is-video-game-piracy-still-a-major-problem-in-2025-.html##REFPLAIN##
https://electroiq.com/stats/piracy-statistics/
https://dataprot.net/blog/piracy-statistics/
https://www.bbc.com/news/articles/c62q4l0d171o