
Z powieściowymi seriami mam pewien problem – zwykle po przeczytaniu kilku książek z tego samego cyklu wszystko mi się miesza i nudzę się bohaterem. Dlatego od jakiegoś czasu, jeżeli w moje ręce wpada książka z dłuższej serii, to ograniczam się maksymalnie do dwóch, a resztę zostawiam na później. Oczywiście zasada ta jest stosowana wyłącznie do autorów, którzy przypadli mi do gustu i polubiłem ich bohaterów. Tak właśnie stało się z Jackiem Reacherem.
"Uprowadzony", jako druga powieść o Reacherze, którą przeczytałem, to mistrzowski pokaz tego, co w prozie Lee Childa najlepsze: precyzyjnej intrygi, nieustannego napięcia i bohatera, który wbrew własnej woli zawsze ląduje w centrum huraganu. To tutaj Reacher, już jako w pełni ukształtowany nomad, udowadnia, że bycie we właściwym miejscu o niewłaściwym czasie to jego specjalność.
Po wydarzeniach z Margrave, które poznałem w "Poziomie śmierci", Jack Reacher kontynuuje swoją anonimową wędrówkę przez Amerykę. W Chicago, idąc ulicą, z czystej uprzejmości pomaga kulejącej kobiecie, zmagającej się z torbami z pralni chemicznej. Ten jeden, prosty gest wplątuje go w brutalne porwanie. Zanim zdąży zrozumieć sytuację, zostaje ogłuszony i wrzucony do furgonetki razem z kobietą.
Szybko okazuje się, że jego przypadkowa towarzyszka, Holly Johnson, nie jest zwykłą urzędniczką. To agentka FBI, a co ważniejsze – córka Przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów i chrześniaczka samego prezydenta USA. Porywacze to nie amatorzy, lecz doskonale zorganizowana i bezwzględna grupa, która zabiera ich do odciętej od świata, fanatycznej komuny w górzystych rejonach Montany. Reacher i Holly, skazani tylko na siebie, muszą znaleźć sposób na przetrwanie, podczas gdy na zewnątrz rusza największa w historii operacja poszukiwawcza.
Widać, że w drugim tomie Reacher jest już w pełni pogodzony ze swoim nowym życiem. Nie jest ofiarą systemu, jak w pierwszej części, lecz aktywnym uczestnikiem zdarzeń, w które zostaje wciągnięty. Podoba mi się, jak Child rozwija tu jego postać, pokazując, że pod twardą skorupą byłego żandarma kryje się człowiek o niezachwianym poczuciu sprawiedliwości, gotów ryzykować wszystko dla przypadkowo spotkanej osoby.
W tej "przygodzie" towarzyszy mu Holly Johnson i muszę przyznać, że to postać, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Zdecydowanie nie jest bezbronną ofiarą czekającą na ratunek. Jako agentka FBI jest wyszkolona, inteligentna i zdeterminowana. Ich skomplikowana relacja – pełna początkowej nieufności, ale i rosnącego, wzajemnego szacunku – jest siłą napędową tej powieści.
Dla mnie "Uprowadzony" to absolutna klasyka thrillera. Ta książka udowadnia, że siła serii Childa nie musi leżeć w skomplikowanych, wielowątkowych spiskach, ale w prostocie: w genialnym bohaterze wrzuconym w ekstremalną sytuację. Największą zaletą powieści o Reacherze jest to, że każda z nich stanowi doskonały, samodzielny thriller. To idealne rozwiązanie dla kogoś takiego jak ja, bo wiem, że gdy za jakiś czas znowu sięgnę po kolejny tom, dostanę świetną, zamkniętą historię.

***
W cyklu "Ostatnio przeczytałem" chciałbym się dzielić z wami refleksjami na temat przeczytanych (lub odsłuchanych) książek. Kryminały i powieści sensacyjne są mi zdecydowanie najbliższe, ale często sięgam po political-fiction albo książki dokumentalne, biogramy czy wspomnienia.
***